5 października 2010

Cisza i wrak

Dziś chciałbym podzielić się z Wami dwiema sympatycznymi rzeczami, które wpadły w moje ręce ostatnimi czasy. 

Na pierwszą trafiłem kilka tygodni temu czytając jedną z książek. To słowa francuskiej pisarki Madeleine Delbrel, o ciszy w mieście.

Dlaczego nasza cisza miałaby się karmić śpiewem skowronka w polu pszenicy, nocnym odgłosem owadów lub brzęczeniem pszczół w ulu, a nie na przykład odgłosem kroków na ulicach, paplaniną kobiet na bazarze, krzykami ludzi przy pracy, śmiechem ludzi w parku, muzyką płynącą z barów? Wszystko to są głosy stworzeń, w ładzie lub nieładzie dążących ku swemu przeznaczeniu. To echo domu Boga, znaki tego życia, które zmierza w stronę naszego. Cisza to nie ucieczka, lecz skoncentrowanie się w sobie w grocie Pana Boga. Cisza to nie żmijka, którą może wypłoszyć nawet najmniejszy hałas, to raczej orzeł o silnych skrzydłach, który wznosi się wysoko nad zgiełkiem ziemi, ludzi i wiatru. 

Drugą jest piosenka, którą polecił mi dziś zuch-kolega. Polski niszowy zespół z lat 80., który nagrał kilka kawałków za akademickich czasów. Romantyczna historia, która tak urzeka u klasyków indie rocka z przełomu lat 80. i 90. Wśród kilku piosenek stworzyli prawdziwe cudeńko! "Daleki świat". Już od pierwszych sekund wita nas mocarny hook i cudowna, wirująca melodia! Ileż tu pozytywnej energii i rytmu, śliczny głos Marka Kowalczyka, uzupełniany cichutkim śpiewem niewieścim, lekko przytłumione brzmienie. Urzeka także tekst. "Daleki świat" zespołu Wrak do ściągnięcia na stronie Słupskiego Ośrodka Kultury tu.


 

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Faktycznie super kawałek - myśle, że nawet dzisiaj byłby to super przebój..... Na tamte czasy duuuuużo za wcześnie.